niedziela, 11 września 2016

Wegetarianie z psem i kotem

Nieodmiennie zadziwiają mnie wegetarianie, którzy odczuwają wyższość moralną w związku z niejedzeniem mięsa i równocześnie posiadają psa lub/i kota (często sztuk więcej niż jeden). Dokonują wygibasów umysłowych w celu uzasadnienia czemu karmienie ich ulubieńców mięsem z najbardziej niehumanitarnego chowu przemysłowego jest dopuszczalne, a karmienie mięsem ludzi - nie. Oburzają się na uwagi, że posiadanie żywego stworzenia samo w sobie jest niehumanitarne, bo przecież każdy kto doświadczył psiej miłości wie, jak to wspaniałe. Tymczasem posiadając zwierzę, które pozostaje od nas tak bardzo zależe, załatwiamy sobie potrzebę budującej relacji emocjonalnej. Kupujemy zamienniki dla relacji z ludźmi, bo oni są o wiele bardziej wymagający od braci mniejszych. Z tej perspektywy biznesik - życie świń, krów i drobiu w zamian za życie mojego pupila - wydaje się całkiem naturalny. Tylko niech będzie to jakoś uświadomione, bo inaczej wegetariańskie poczucie wyższości bywa mocno niestrawne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz