sobota, 6 marca 2021

Dualizm w myśli greckiej

Za Zen i sztuka obsługi motocykla
Książka autorstwa: Robert Pirsig

Wczesna filozofia grecka stanowiła pierwszą
świadomą próbę określenia tego, co w ludzkim losie nieprzemijające.
Przedtem to, co nieprzemijające, było atrybutem boskości i mitów.
Teraz jednak, dzięki wzrastającej bezstronności Greków w stosunku
do otaczającego świata, zwiększyła się równocześnie ich zdolność
abstrakcji, co pozwoliło im dopatrywać się w mitach greckich tworów
sztuki powołanych do życia mocą wyobraźni, zamiast traktować je
nadal jako prawdy objawione. Nigdy przedtem ludzie nie zdobyli się
na taki zwrot świadomości i dlatego oznaczał on dla cywilizacji
greckiej wejście na całkiem nowy poziom transcendencji.
Ale mythos żyje dalej, a to, co niszczy stary
mythos, staje się nowym, zaś nowy mythos ulega przekształceniu w
filozofię przez pierwszych jońskich filozofów, którzy nadali
nieprzemijalności nowe znaczenie. Nieprzemijalność przestała być
już wyłączną domeną nieśmiertelnych bogów. Można było ją teraz
odnaleźć także w nieśmiertelnych zasadach bytu, jedną z których
stało się współczesne nam prawo grawitacji.
Nieśmiertelna zasada bytu nazwana została najpierw
przez Talesa wodą. Dla Anaksymenesa była powietrzem. Dla
​pitagorejczyków była liczbą, oni jako pierwsi
zatem zaczęli rozumieć niematerialność zasady bytu. Heraklit nadał
zasadzie miano ognia i wprowadził zmianę jako jej element.
Twierdził, iż świat opiera się na konflikcie i napięciach pomiędzy
przeciwieństwami. Mówił o jednym i wielu, przy czym jedno było
uniwersalnym, przyrodzonym każdej rzeczy prawem. Anaksagoras był
pierwszym, który określił jedno jako nous, co oznaczało umysł.
Parmenides ukazał jasno po raz pierwszy, że zasada
bytu, jedno, prawda, Bóg jest niezależna od pozorów i opinii i
trudno przecenić wpływ tego wyróżnienia na dalszy bieg historii. To
tutaj po raz pierwszy klasyczny umysł wziął rozbrat ze swoim
romantycznym pochodzeniem i orzekł dobro i prawdziwość
niekoniecznie muszą być tożsame i poszedł swoją własną drogą.
Anaksagoras i Parmenides mieli wdzięcznego słuchacza imieniem
Sokrates, który rozwinął ich idee do pełnej dojrzałości.
W tym miejscu trzeba koniecznie zrozumieć, że do
tego czasu nie istniał jeszcze podział na ducha i materię, podmiot
i przedmiot, formę i treść. Podziały te są wynalazkami dialektyki i
narodziły się dopiero później. Współczesny umysł obrusza się
niekiedy na myśl, że dychotomie owe są wynalazkami i powiada:
„Zgoda, ale te podziały były rzeczywistością, która czekała na
odkrycie przez Greków”. A wtedy trzeba zapytać: „Gdzie zatem były?
Wskażcie to miejsce!” Współczesny umysł przyjmuje takie wyzwanie z
pewnym zakłopotaniem, zastanawia się, o co w gruncie rzeczy chodzi
i nadal wierzy, że podziały istniały już przedtem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz