Przez kolejne lata wyniki naddatku energii cieplnej stopniowo poprawiały się, ale niezmiennie nie pozwalały na produkcję energii elektrycznej.
Wreszcie 23.11.2019 udało się! :)
"Dear Readers of the JoNP:
We did it.Obtained permanent self sustaining mode with production of strong excess of electricity, generating more excess of electricity than of heat.
It is a revolution."
Cytiwane za:
https://e-catworld.com/2019/11/24/statement-of-andrea-rossi-we-did-it-obtained-permanent-self-sustaining-mode/
Powszechne, tanie i bezemisyjne źródło energii elektrycznej staje się faktem. Mamy technologię umożliwiającą rezygnację z paliw kopalnych.
Smutne w tej historii jest, że ten przełom mógł nastąpić już 30 lat temu. Za Wiki
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zimna_fuzja
"23 marca 1989 roku dwaj fizycy, Stanley Pons z University of Utah i Martin Fleischmann z University of Southampton, ogłosili, że wynaleźli prostą metodę wykonania zimnej fuzji atomów deuteru poprzez elektrolizę ciężkiej wody z użyciem porowatej elektrody palladowej[1]. Po pierwszych entuzjastycznych recenzjach i ogłaszaniu podobnych wyników w innych laboratoriach[2], dokładne testy przeprowadzone w kilkudziesięciu ośrodkach naukowych na świecie zaprzeczyły tezie, że w takich warunkach istotnie dochodzi do zimnej fuzji[3]. Doniesienie uznano za mistyfikację, choć część badaczy twierdzi, że Pons i Fleischmann przypadkiem wpadli na trop nowego zjawiska fizycznego, ale nikt potem nie potrafił odtworzyć warunków, w jakich przeprowadzono pierwsze eksperymenty."
Andrea Rossi wykorzystuje analogiczne rozwiązanie, ale bazuje na wodorze i niklu, co czyni całe rozwiązanie szczególnie efektywnym kosztowo.
Mogliśmy ominąć cały kryzys klimatyczny. Jednoznaczna dominacja USA w tamtym czasie zapobiegła by wojnie, która teraz, przy pozbawíeniu dochodów państw zależnych od sprzedaży paliw kopalnych, będzie nieunikniona.
Myślę, że naukowcy, którzy zniszczyli kariery Ponsa i Fleischmanna, zostaną przez historię uznani za największych zbrodniarzy w dziejach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz