sobota, 28 września 2019

Po szczeblach

Albo: Gra w życie

Zaczynamy naszą podróż od wielkiego JA. To ja przesłania cały świat. Powoli uczymy się kochać samych siebie, aż do momentu kiedy odkrywamy, że kochanie siebie wymaga również kochania innych.
Zaczynamy wtedy postrzegać innych jako naszych bliźnich, dbać o nich i się na nich zawodzić. Poszukujemy sposobów, w jaki najlepiej możnaby dbać o nich i odkrywamy następny poziom - struktury ludzkiej społeczności: rody, partie, religie, państwa.
Oddajemy wielką ilość naszej energii życia na budowanie jak najlepszej struktury społecznej, takiej która zapewni, że ludzie będą się nawzajem kochać. Trwa to, aż do momentu kiedy odkrywamy, że miłości nie da się zadekretować. Poszukujemy najlepszych metod rozwoju organizacji grup ludzkich. Przy okazji pojawiają się religia. Początkowo tylko jako narzędzie władzy i kontroli, ale później również jako źródło system wartości.
Doznajemy zawodów ludzkimi organizacjami i odkrywamy, że stałość pozostaje w Bogu. Relacja miłości trwała jest tylko w jego kontekście i skierowana do niego. Stajemy się przewodnikiem dla ludzi ku Bogu. Na tym etapie niezbędne jest wypracowanie całościowego obrazu świata i zaakceptowanie faktu, że ponieważ bazuje na założeniach, musi posiadać niespójności.

Opis tego procesu od zawsze mamy w kulturze, np. w pięknych baśniach "O Sobotniej górze" czy "Woda żywa" - w wersjach słowiańskich :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz