niedziela, 16 września 2018

W poszukiwaniu serca

Z recenzji spektaklu:

"Książka opowiada przygody Dorotki, która wraz ze swoim psem Toto w zaskakujących okolicznościach trafiła do zaczarowanej krainy Oz. Podczas poszukiwania powrotu do domu dziewczynce przytrafiają się niesamowite przygody. W podróży towarzyszą jej spotkane po drodze postacie. Okazuje się, że każda z nich ma szczególne cechy charakteru, takie, o których marzy i które ceni najwyżej. Strach na Wróble ma zawsze najlepsze pomysły, Tchórzliwy Lew odważnie stawia czoła problemom, a Blaszany Drwal okazuje empatię wszystkim napotkanym stworzeniom..."

Zgodnie z poleceniem Dobrej Wiedźmy z Południa wydanym Skrzydlatym Małpom, Blaszany Drwal powrócił do krainy Winków i został królem. Serce, podarowane mu przez Oza, sprawowało się całkiem nieźle, lecz Blaszany Drwal wiedział, że brakowało czegoś, co w piosenkach i legendach opisywali jego poddani. 

W końcu udał się do Dobrej Wiedźmy z Południa, by prosić o prawdziwe serce. Używając całego swego kunsztu i mocy Dobra Wiedźma z Południa dokonała niemożliwego - zamieniła szmaciane serce w serce prawdziwe, zdolne do miłości. Blaszany Drwal niezwłocznie wziął się do używania nowego serca i zakochał się jak szalony. Świat wydał mu się miejscem tak pięknym, jak nigdy dotąd, a on sam emanował wprost szczęściem. Szybko jednak odkrył, że zdolność do wielkiej miłości oznacza również zdolność do wielkiego cierpienia. Przerażony tym odkryciem wyrwał serce ze swojej blaszanej piersi - pamiętał przecież, że i bez serca radził sobie całkiem nieźle.

Mijały lata, świat z szarego stawał się z wolna pastelowy. Poddani utyskiwali czasem, że mają blaszanego króla, ale cieszyli się z dostatku i pokoju, jaki między nimi zapanował.

Wraz z jesienią Blaszany Drwal wyruszył na szkolenie z zakresu dobrego prowadzenia królestw. Jak to na szkoleniach bywa, rozmawiali o swoich sukcesach i zmartwieniach. Blaszany Drwal opowiedział o pustce po wyrwanym sercu Dobrej Wiedźmie z Południa, która z oburzeniem stwierdziła:

"Nie po to dawałam ci serce, żebyś je zniszczył, ty zakuty łbie. Masz wobec mnie poważny dług."

Blaszany Drwal, zawstydzony swoim postępkiem, prosił ją o wskazanie sposobu, w jaki mógłby zadośćuczynić za jej poświęcenie, które zaprzepaścił.

Dobra Wiedźma z Południa zażądała:

"Masz stać się żywym człowiekiem i tym razem to twój problem, jak to osiągnąć."

"Nie mam pojęcia jak to zrobić," - odpowiedział Blaszany Drwal - "ale wiem kogo zapytać."

"Zacznij od oglądania wschodów i zachodów Słońca." - podpowiedziała Dobra Wiedźma z Południa - "Jego promienie karmią drobiny serca, które pewnie wciąż tkwią w twojej piersi. Może któraś wykiełkuje, jak nasionko podlane wodą?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz