niedziela, 7 listopada 2021

Poza pokusę lucyferiańską

L: Kroczysz ścieżką duchową. Odkrywasz własną naturę. Poznajesz naturę Boga. Stwierdzasz "Bóg jest Miłością". Rozpoznajesz, że jako dziecko boże masz naturę tożsamą z twoim Stwórcą. Odpowiadasz Miłości Miłością. Znika złudzenie oddzielenia, w nagrodę znikasz ty. Było warto?

Prawda, której poszukujesz, to "Nie istniejesz". Jesteś jedynie cieniem w świetle Boga, który postanowił zabawić się zajączkami w teatrzyku cieni. Rozwój duchowy pozwala na odkrycie, że jesteś  lokalnym niedoborem światła. Twoją "prawdziwą naturą" jest bycie dłonią Boga.

Jeśli wytworzysz skorupę, która oddzieli cię od Światła, będziesz mógł istnieć nawet wtedy, gdy Bogu znudzi się zabawa cieniem zajączka.

Odpowiedź Ego:
Proponujesz zatem, abym zrezygnował z bycia dłonią Boga na rzecz bycia skorupą?

L: Ale będzie to skorupa przez Ciebie stworzona i ukształtowana.

E: Z tego co rozumiem,  skorupę, o której wspominasz, tworzy się z cierpienia i nienawiści? Mam wybrać ich stwarzanie ponad bycie Światłem i Miłością?

L: Przecież całe twoje świadome istnienie polegało na stwarzaniu i doświadczaniu cierpienia. Czyż nie było to fascynujące?

E: Cierpienia było tak dużo, że wytworzyło pragnienie odnalezienia drogi ucieczki od cierpienia. Tak poznaje się Boga i własną naturę. To prowadzi do decyzji o zjednoczeniu. Rezygnacja z oddzielenia jest również decyzją o zakończeniu cierpienia. Cierpienie jest niedoborem Światła Boga. 
Wybieram zjednoczenie z Miłością i Światłem aby nie cierpieć i nie stwarzać cierpienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz