środa, 3 października 2018

Od bezsilności do siły

"Nawet jeśli to trudne, przyjmijmy na chwilę jego perspektywę i zobaczmy, z jakiego miejsca dokonał tego wyboru: z miejsca politycznego wykluczenia, w którym bezsilność rodzi gniew, a gniew daje siłę.
...
Gniew uwalnia, ale gniew nie leczy. Niekontrolowany – niszczy. Demoluje nie tylko instytucje i ludzi, ale przede wszystkim wspólnotę. 
...
Kłopot w tym, że traumy są dziedziczne, a trauma przemian już przeszła na kolejne pokolenie. Dowodem są szeregi młodych podzielających żądzę odwetu, nawet jeśli w 1989 r. nie było ich na świecie. Gniew, który zatruwa życie publiczne, nie przestanie się sączyć tylko dlatego, że ktoś inny przejmie władzę. 
Przestanie, gdy uda nam się objąć i wspólnie przetworzyć najważniejsze doświadczenie ostatniego pokolenia, czyli przemiany 1989 r. Tam tkwi źródło konfliktu społecznego w Polsce, a zarazem klucz do przyszłej wspólnoty.

Co znaczy objąć i przetworzyć? Objąć to znaczy uznać, że oprócz sukcesów przemiany przyniosły też urazy. Dla skrzywdzonych jest to od lat oczywiste, dla beneficjentów przemian takie stwierdzenie będzie niezrozumiałe, a dla ich autorów wręcz bolesne – ale każdy z nas nosi w sobie lub swojej rodzinie doświadczenie 1989 r. i warto, by do niego wrócił. Zamiast rozliczeń potrzebujemy empatycznej rozmowy o tym, co wtedy przeżyliśmy – w naszych rodzinach, społecznościach lokalnych, grupach zawodowych. Rozmów najpierw prywatnych, a potem rozmowy publicznej – w której usłyszymy odmienne historie ludzi, wysłuchamy i zauważymy się nawzajem. Przywrócenie empatii to spóźniony akt fundacyjny wspólnoty demokratycznej w Polsce – i punkt wyjścia do nowej, lepszej polityki."

Wawrzyniec Smoczyński 

http://wyborcza.pl/7,75968,23995682,iiirp-rozsypala-sie-kilka-lat-przed-wygrana-pis-trzeba-sie.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz