wtorek, 23 czerwca 2020

Akwinita

Za "Siedmiopiętrowa góra" Mertona

Zaczynamy od życia aktywnego – od ćwiczenia się w cnocie, umartwień, uczynków miłosierdzia, które przygotowują nas do kontemplacji. Sama kontemplacja to spoczynek, zawieszenie działania, wycofanie się w tajemniczą samotność wewnętrzną, w której dusza zostaje wchłonięta w niezmierzone i płodne milczenie Boga i poznaje coś z tajemnic Jego doskonałości, nie tyle drogą widzenia, ile przez owocną miłość. 
A jednak zatrzymanie się na tym szczeblu byłoby niedostatkiem doskonałości. Według św. Bernarda z Clairvaux dusza dochodząca do kontemplacji a nie przelewająca się od nadmiaru miłości, którą musi dzielić się z innymi ludźmi swoją wiedzą o Bogu jest duszą stosunkowo słabą. (…) Biorąc to pod uwagę, św. Tomasz nie mógł nie stawiać najwyżej powołania, przeznaczonego jego zdaniem do prowadzenia ludzi na takie szczyty kontemplacji, na których dusza musi przelewać się od miłości i dzielić swoje tajemnice ze światem366.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz