sobota, 25 kwietnia 2020

Siedmiopiętrowa góra - Thomas Merton


"Bóg dawał mi zakosztować tego poczucia posiadania wszystkich rzeczy, do
którego łaska daje niejako prawo w sercach Jego dzieci. Wszystko
należy do nich, a oni do Chrystusa, a Chrystus do Boga. Posiadają
świat, bo wyrzekli się prawa własności do czegokolwiek na tym
śmiecie i do własnego ciała i przestali dawać posłuch niesłusznym
żądaniom swoich namiętności."

"Udręki samopoznania nie można uniknąć i na tej
ziemi, dopóki pozostaje w nas jeszcze coś z miłości własnej: bo
tym, co odczuwa ten palący wstyd, jest pycha. Dopiero kiedy w
duszach naszych cała pycha i cała miłość własna zostały strawione
przez miłość Boga, zostajemy uwolnieni od tego, co jest przedmiotem
tej udręki. Dopiero kie- 354
dy zatraciliśmy całą samolubną miłość dlą siebie
samych, nasze przeszłe grzechy przestają być dla nas przyczyną
cierpień albo udręki wstydu."

"Jakże wspaniała jest ekonomia Ducha Świętego! Gdy Duch Boży
znajdzie duszę poddającą się Jego działaniu, używa tej duszy do
mnóstwa celów, otwiera przed jej oczami setki nowych kierunków,
pomnażając jej prace i jej sposobności do apostolstwa prawie ponad
wszelką możliwość, a z pewnością ponad zwykłe ludzkie siły."

"Kto wie, ile dusz zależy od Twojego wytrwania w
tym klasztorze? Może Bóg zrządził, że w świecie istnieje wielu
ludzi, którzy mogą zostać zbawieni tylko przez twoją wierność temu
powołaniu. Musisz pamiętać o nich, kiedy przyjdzie na ciebie pokusa
opuszczenia zakonu. A prawdopodobnie przyjdzie taka pokusa
odejścia. Wspomnij na wszystkie te dusze przebywające w świecie.
Niektóre z nich znasz. Innych może nigdy nie poznasz, dopóki nie
zobaczysz ich w niebie, ale w każdym razie nie przyszedłeś tutaj
sam..."

"Powiedziałem więc
tylko, że Bóg Ojciec jest Ojcem, a Bóg- -Syn, jest Jego myślą o
sobie samym, a Bóg Duch Święty jest miłością Ojca do Syna i że Ci
trzej są jedną Naturą, 477
​a mimo to stanowią trzy odrębne Osoby — i
zamieszkują w nas przez wiarę."

”Zaczynamy od życia aktywnego — od ćwiczenia się
w cnocie, umartwień, uczynków miłosierdzia, które przygotowują nas
do kontemplacji. Sama kontemplacja to spoczynek, zawieszenie
działania, wycofanie się w tajemniczą samotność wewnętrzną, w
której dusza zostaje wchłonięta w niezmierzone i płodne milczenie
Boga i poznaje coś z tajemnic Jego doskonałości, nie tyle drogą
widzenia, ile przez owocną miłość."

"Zdaniem wszystkich wielkich
mistyków chrześcijańskich bez wyjątku: św. Bernarda, św. Grzegorza,
św. Teresy, św. Jana od Krzyża, błogosławionego Jana Ruysbroecka
czy św. Bonawentury, szczytem mistycznego życia są zaślubiny duszy
z Bogiem, które nadają świętym cudowną moc, łagodną ale nieznużoną
energię do pracowania dla Boga i innych dusz, przynoszą obfity plon
w świętości tysięcy i zmieniają bieg religijnej, a czasem i
świeckiej historii ludzkości."

"W praktyce znaczy to, że jest tylko jedno
powołanie. Czy nauczasz, czy żyjesz w klasztorze, czy pielęgnujesz
505
​chorych, czy jesteś zakonnikiem, czy nie,' czy
żyjesz samotny, czy w małżeństwie — bez względu na to, kim jesteś i
czym jesteś, zawsze jesteś powołany do szczytów doskonałości.
Jesteś powołany do głębokiego życia wewnętrznego, może nawet do
modlitwy mistycznej i do przekazywania innym owoców swej
kontemplacji. A jeśli nie możesz przekazywać ich słowem, czyń to
przykładem."

"Teraz, o mój Boże, mogę już mówić tylko do
Ciebie, bo nikt inny mnie nie zrozumie. Nie zdołam wprowadzić
żadnego innego człowieka z tej ziemi w obłok, gdzie przebywam w
Twoim świetle, to znaczy w Twojej ciemności, w której błądzę
zagubiony. Nie potrafię wytłumaczyć żadnemu innemu człowiekowi tej
udręki, która jest Twoją radością ani tej utraty, która jest
posiadaniem Ciebie, ani oddalenia od wszystkiego, które jest
dojściem do Ciebie, ani tej śmierci, która jest narodzinami w
Tobie, ponieważ sam o tym nic nie wiem. Wiem jedynie, że pragnę, by
to był już koniec i pragnę, aby to był początek..."

"Bo powołałeś mnie tutaj nie po to, abym nosił
pewną etykietę, według której mógłbym się rozpoznać i zaliczyć do
jakiejś kategorii. Nie chcesz, abym rozważał kim jestem, ale
jedynie — kim Ty jesteś. Albo raczej nie chcesz, abym w ogóle wiele
rozmyślał, bo pragniesz mnie podnieść ponad poziom myślenia. A jak
może dopełnić się we mnie to dzieło, jeżeli będę się ciągle
zastanawiał nad tym, czym jestem i gdzie jestem i dlaczego
jestem?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz