czwartek, 29 czerwca 2017

Globalny wymiar indywiduacji

Śniące ciało w związkach:

Dlatego też następny wielki krok w naszym procesie indywiduacji musi polegać na odkrywaniu, odczuwaniu, widzeniu i słyszeniu świata. Musimy zacząć się doń odnosić tak, jakby był częścią nas samych, mając zarazem świadomość, że my również należymy do procesu jego rozwoju. Być osobą w drugiej połowie XX wieku znaczy zdawać sobie sprawę z tego, że rozwijamy się zarówno jako jednostki, jak i jako części planety. Te dwa aspekty rozwoju osobistego łączą się: planetarne cele rodzaju ludzkiego są przeciwwagą dla naszego egotyzmu, a cele ego dają ognistemu duchowi świata możliwość zapuszczenia ziemskich korzeni w nas wszystkich.

Indywiduacja i globalne śniące ciało

W Indiach doświadczanie siebie jako Atmana lub anthropos od dawna uznawane jest za cel, do którego powinny dążyć wszystkie istoty ludzkie. W naszym przypadku oznaczałoby to odczuwanie w sobie konfliktów i problemów, o których czytamy w gazetach. Ciekawe, jak wyglądałby świat, gdyby ludzie wszystko, o czym piszą gazety traktowali jako informacje o sobie. Gdyby np. czytali o niebezpiecznym wycieku, który zatruwa tysiące ludzi, odnosiliby tę informację również do swojego nałogu palenia. Gdyby niepokoił ich dyktator wtrącający ludzi do więzienia bez powodu, odkrywaliby, w jaki sposób sami tyranizują siebie lub innych, a także zastanawialiby się, co zrobić z rzeczywistym dyktatorem.

środa, 28 czerwca 2017

Zaskoczony terapeuta

Śniące ciało w związkach:

Jeżeli terapeuta jest zaskoczony działaniem klienta, oznacza to, że nie dostrzegł jakiegoś sygnału, że zignorował proces wtórny. Powinien skorzystać z tej lekcji dwojako. Po pierwsze, musi zorientować się, jakich sygnałów zwykle nie dostrzega. Po drugie, powinien odkryć, dlaczego ich nie zauważa i nie docenia. Jeżeli terapeuta będzie miał większą Świadomość sygnałów i będzie dokonywał mądrzejszej oceny ukrytych za nimi procesów, jest bardzo mało prawdopodobne, by klient mógł go zaskoczyć. Równie świadomym powinien być terapeuta w życiu prywatnym. Należy zawczasu dostrzegać przebieg procesów. Chorobę, rozstanie, małżeństwo, rozwód, psychozę, samobójstwo, Śmierć czy ciążę można rozpoznać, zanim się urzeczywistnią.

Terapeuta - medium w polu rodziny

Śniące ciało w związkach:

To że terapeuta jest medium oznacza, iż stanowi on narzędzie, którego pole rodziny może użyć, aby wyrazić siebie. Gdy terapeuta uświadomi sobie, którą część śniącego ciała rodziny odgrywa, może użyć tej roli dla dobra wszystkich. W idealnym wariancie terapeuta zauważa swoje uczucia, rozpoznaje je i łączy z sygnałami oraz procesem jednego lub wszystkich członków grupy. Jeżeli natomiast nie jest świadomy roli, jaką ma do odegrania w śniącym ciele rodziny, nigdy nie będzie w stanie wnieść jej do rodzinnego systemu. W rezultacie rodzina będzie po prostu robić dalej to, co robiła. Pozostanie zupełnie nieświadoma swojego procesu wtórnego. Z czasem nabywamy świadomości i doświadczenia, które są nam potrzebne, aby podążać za „ja” drugiej osoby, za sytuacją zewnętrzną i za związkiem tych dwóch spraw. Dlatego też radzę wszystkim zainteresowanym pracą z relacjami, aby sami wzięli udział w analizie i prosili o okresowe superwizje (albo na żywo, albo na podstawie nagrań video).

Mądrość śniącego ciała

Śniące ciało w związkach:

Jeżeli usunie się granice, które przerywają komunikację, i pójdzie za procesem, wówczas oddzielone od siebie części spontanicznie połączą się i zreorganizują. Dzieje się tak, dlatego że każde śniące ciało stanowi anthropos z własną, naturalną mądrością i inteligencją. Doświadczenie uczy, że jeżeli pomoże się ciału osiągnąć świadomość, zrobi ono wszystko, co niezbędne, aby się twórczo zreorganizować. Jeżeli terapeuta próbuje przejąć odpowiedzialność za to, żeby ciało miało się dobrze i było zdrowe, to identyfikuje się z magiczną, twórczą potęgą, którą dysponują wyłącznie sny. Taka pycha zrodzi jedynie przygnębienie ludźmi i naturą ludzką. Proponuję raczej, by terapeuta pokornie przyjął zadanie czynienia nieświadomego świadomym i pozwolił tajemniczemu zjawisku, zwanemu życiem, robić swoje: tworzyć i reorganizować.

wtorek, 27 czerwca 2017

Wspieraj obie strony

Arnold Mindell – Śniące ciało w związkach:

Przekroczenie tylko jednej granicy destabilizuje funkcjonowanie pary lub rodziny. Wywołuje wielkie zamieszanie, ponieważ jednostka, która nie otrzymała dostatecznego wsparcia, aby przejść przez swój próg, ma to za złe terapeucie. Należy zatem przekraczać albo obie granice, albo żadnej. Jeśli pokonano tylko jeden próg należy ostrzec parę, że osoba, która swojej granicy nie przeszła, może być rozdrażniona. Po zakończeniu sesji taka osoba może się czuć zawiedziona lub skrzywdzona. To samo dzieje się w pracy indywidualnej, jeśli wspiera się tylko jedną część osobowości, to znaczy wyłącznie sen lub proces wtórny. W takiej sytuacji trzeba ostrzec jednostkę, że jej proces pierwotny, który nie został dostatecznie doceniony w czasie sesji, wkrótce silnie na to zareaguje.

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Praca z kryzysem

Arnold Mindell – Śniące ciało w związkach:

"Praca z kryzysem

Istotą pracy z procesem jest przekonanie, że proces, który ujawnia się w danej chwili, zawiera w  sobie wszystkie elementy potrzebne do jego rozwiązania. Jeżeli terapeuta będzie pracował tylko z jednym członkiem pary, uciążliwe podwójne sygnały klienta znikną. Jeśli jedno z partnerów odmawia przyjścia na terapię, to które przychodzi wydaje się być skazane na samotny rozwój i nauczenie się przystosowania do procesu tego nieobecnego. Niektórym parom zależy, by przychodzić razem. Przy pomocy terapeuty mogą się nauczyć, jak wykorzystać ataki i oskarżenia jako bodźce do dalszego rozwoju. Atak partnera jest dla drugiej strony wyzwaniem, aby lepiej poznała swoje uczucia i mocniej stanęła w obronie swoich indywidualnych potrzeb. Chociaż obie strony chcą zwyciężyć, nie ma zwycięzców w wojnie między procesami wtórnymi. Część pozornie słabsza zawsze znajdzie pośrednie, acz skuteczne metody, które zniszczą cześć pozornie silniejszą. W większości wypadków praca z procesem relacji daje w efekcie mocniejszych i bardziej świadomych siebie ludzi oraz pełniejszy, bardziej zróżnicowany, niepowtarzalny związek."

wtorek, 20 czerwca 2017

Społeczne sygnały wtórne

Za "Śniące ciało w związkach":

"Ważne pytanie dotyczy tego, w jaki sposób można wprowadzić podwójne sygnały do świadomości. Wybór metody zależy od sytuacji, a takie od twórczego podejścia terapeuty. Praca z podwójnymi sygnałami wymaga dużej ostrożności i delikatności. Oskarżanie kogoś o ich nadawanie nie przynosi nic dobrego. Ludzie nie lubią, gdy się ich obwinia o wysyłanie podwójnych sygnałów albo o to, że mają kompleksy. Stają się wtedy podejrzliwi i nastawieni obronnie. Ponadto, co ważniejsze, podwójnych sygnałów nikt nie wysyła umyślnie. Podwójny sygnał, tak jak sen lub symptom cielesny, jest przejawem nieświadomej części nas samych. Jest to sygnał wysyłany przez tę właśnie część, z którą w danym momencie nie jesteśmy w kontakcie. Oskarżanie kogoś o wysyłanie sprzecznego przekazu byłoby równie śmieszne, jak zarzucanie mu, że śnił poprzedniej nocy."

Jednostki są kanałami komunikacji grup i społeczności. W jaki sposób z szacunkiem i pożytkiem dla społeczności amplifikować wtórne sygnały społeczne?

czwartek, 15 czerwca 2017

Ruch i Śnienie

Wygląda na to, że praca z ruchem pozwala na bezpośrenie odczuwanie oraz oddziaływanie na poziomie Śnienia.
Wczuwanie się w napięcie pola pozwala na podążanie za przepływem energii, a świadome postrzeganie interakcji punktów energetycznych powoduje przekształcenia w polu Śnienia.

Patrząc z tej perspektywy ciekawie wygląda zmiana tańca, czyli ruchu uspołeczninego, na przestrzeni wieków oraz jego odmienność pomiędzy kulturami.
Od ściśle formalnego tańca Średniowiecza, poprzez coraz bardziej emocjonalny taniec Odrodzenia i Romantyzmu, po "dzikie" tańce początku dwudziestego wieku. Co o stanie Śnienia cywilizacji zachodu mówi taniec rock&roll, disco, metal i punk oraz dzisiejsze techno?
Wydaje się, że przenikanie Śnienia Afryki do Śnienia Zachodu wyzwoliło pokłady zmarginalizowanej energii, która odreagowywana jest autodestrukcujnie.

Równocześnie Europa rezygnując z formalizmu tańca pięlęgnowała odszczepiony nurt formalnego tańca baletowego.
Dodatkowo Zachód popadł w coraz bardziej obłędną fascynację ciałem, która w sferze ruchu przejawia się w sporcie.

Porównanie z formalnymi, ale jednak nie ograniczającymi ekspresji, tańcami plemiennymi.

Zakaz tańca kobiet w świecie islamu.

Skrajnie formalne tańce, a właściwie taneczne spektakle Indii, Japonii i Chin.

Jak mógłby wyglądać nowy taniec Europy? Czy mogło by to być coś na bazie ruchu spontanicznego, ale jednak z zachowniem świadomości?

sobota, 10 czerwca 2017

Śniadanie

Ser żółty, pomidor czerwony
Chleb złoty
Sałaty liść zielony

Jajko, minut siedem
Posolę
Zjem ze smakiem, tak wolę

Kubek, herbata, wrzątek
Kolejny dnia początek

Kanapka, margaryna
Na słodko dzień zaczynam

Kubek, kawa w ukropie
Już po urlopie

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Procesy świata

Proces jednostki jest zapowiadany przez mit życiowy przekazany we śnie z dzieciństwa.
Proces związku przejawia się w wysokim i niskim śnie relacyjnym.

W czym zapowiada się proces nowej społeczności?
Co decyduje o jej powstaniu?
Z jakim wyprzedzeniem odnajdujemy go w baśniach i symbolach, które społeczność decyduje się propagować?
Jakie role muszą zostać obsadzone, aby społeczność mogła trwać?
W jaki sposób poszczególne role reagują na proces, który pragnie się przez daną społeczność wyrazić?

Podwójne sygnały

Arnold Mindell, "O pracy ze śniącym ciałem"

"Nigdy nie zdarzyło mi się spotkać podwójnego sygnału, którego nie odnalazłbym we śnie z ostatniej lub kilku poprzednich nocy. Dlatego też podwójne sygnały są tak niezwykle pomocne; terapeuta pracując z nimi zajmuje się bezpośrednio i równocześnie wszystkimi aspektami śniącego ciała: snami, chorobami, postawami cielesnymi i relacjami w kontaktach międzyludzkich. Bardzo ważne podwójne sygnały ujawniają się w ludzkim głosie. Jest to niezwykle istotny kanał, w którym można je obserwować. W głosie odnajdujemy różne tony i sygnały. Spróbujcie zwrócić uwagę, czy brzmienie głosu i jego ton odpowiadają treści wypowiedzi. Jeśli ktoś wyraża gniew w sposób spokojny, powolny czy wręcz monotonny, jest to podwójny sygnał. Jeśli ktoś odpowiada o depresji szybkim, podnieconym głosem jest to także podwójny sygnał. Podobnie obserwacje oczu odsłaniają bogactwo informacji. Czy oczy są rozbiegane, czy patrzą w dół, w górę, czy na boki? Czy źrenice są powiększone, ogromne? Czy są pragnące? Bolesne? Wiele tez mówią ruchy poszczególnych części ciała. Jaki jest na przykład kąt między nogami a tułowiem? I co robią ręce? Ludziom, którzy interesują się tego typu zjawiskami, gorąco zalecam, by trzymali się jak najdalej od prób interpretacji sygnałów. Najlepsi terapeuci to ci, którzy nie uważają, że wiedzą, co robią inni ludzie. Jeśli zamierzamy pracować z podwójnym sygnałem, musimy postępować niezwykle ostrożnie, ponieważ wkraczamy na teren czystej nieświadomości i łatwo możemy naruszyć cudzą intymność. Ludzie wysyłają podwójne sygnały wówczas, gdy stoją na jakimś swoim progu, to znaczy gdy nie są zdolni do zrobienia czegoś bądź nie mogą sobie pozwolić na zrobienie lub wyrażenie czegoś. Jest to nadzwyczaj czuły obszar ludzkiej intymności, który musi być traktowany z należytą powagą. I to właśnie sprawia, że praca z podwójnym sygnałem jest bardzo trudna. Z podwójnymi sygnałami można pracować na różne sposoby. Nie ma tu jednej prawidłowej metody. Metody są różne i każdy musi poszukiwać własnej. Jedną z nich jest wzmacnianie podwójnych sygnałów, inną ich powstrzymywanie. Powstrzymywanie sygnałów daje bardzo mocny efekt: wzmacnia wewnętrzny impuls do przyjęcia danej postawy cielesnej, wzmacnia potrzebę jej przyjęcia. Skoro zaś wzrasta potrzeba, zaczynamy widzieć wyraźnie, na czym ona polega i dlaczego dana postawa cielesna jest konieczna. Powstrzymywanie sygnału prowokuje człowieka do robienia czegoś przeciwnego, niż robi lub do zatrzymania się na chwilę, akurat na czas potrzebny do uzyskania wglądu, dlaczego jest tak ważne na przykład siedzenie w sposób, w jaki się siedzi. Śniące ciała mogą się ze sobą komunikować, choć ludzie świadomie nie zdają sobie sprawy, co się między nimi dzieje. Nasze doświadczenia tego typu komunikacji nie są niczym szczególnym: przeżywamy je każdego dnia, choć o tym nie wiemy. W sposób nieświadomy wyłapujemy podwójne sygnały, to znaczy nasza nieświadoma wiedza o międzyludzkiej komunikacji wyłapuje cudze sny i procesy. Spotykamy na przykład kogoś na ulicy, rozmowa jest przyjemna i miła, ale przez cały czas głowy rozmówców są opuszczone, ich głosy monotonne, a oczy nie patrzą na siebie. Słyszymy przyjazne słowa, a mimo to zaczynamy czuć się nieswojo, źle. Chcielibyśmy odejść od tej osoby, uniknąć jej towarzystwa, chociaż nie wiemy dlaczego. To co się tu stało, świadczy wyraźnie, iż przechwyciliśmy sen naszego rozmówcy, jego proces, którego on sam ponieważ wysyła podwójne sygnały ciągle jeszcze sobie nie uświadamia. Jest to zjawisko, które nazywam „śnieniem”. Nasze reakcje na ludzi są częściowo naszymi własnymi projekcjami, naszym wewnętrznym materiałem pochodzącym ze snów, a częściowo owym fenomenem śnienia i faktu, że mało kto zdaje sobie sprawę z jego działania. Gdybyśmy byli świadomi podwójnych sygnałów wysyłanych przez osobę, z którą rozmawiamy, wówczas rozwiązalibyśmy wiele problemów w naszych wzajemnych stosunkach. Tworzy się tu jednak błędne koło: ponieważ nasz rozmówca wysyła podwójne sygnały, z których nie zdajemy sobie sprawy, czujemy się źle i sami zaczynamy wysyłać podwójne sygnały."

Jak odczytywać podwójne sygnały społeczności? W jaki sposób wnosić ich nieuświadomione treści do świadomości zbiorowej? W jaki sposób powstają i propagują się mity naszych czasów?

czwartek, 1 czerwca 2017

Miasta pełne zaniedbanych duchów

W książce "Szamanizm i psychologia" Arnold Mindell pisze:
"Aborygeński busz wypełniony jest duchami, ale twoje miasto wypełniają duchy zaniedbane. Świat pełen jest ludzi oraz sił, których sygnały pozostają niedostrzeżone albo są puszczone samopas."
Podejście materialistyczne i demokracja większościowa doprowadzają do tak dużego nagromadzenia zaniedbanych "duchów", że nie daje się już dalej ignorować ich wpływu i potrzebne są inne strategie postępowania niż jedynie dalsze próbowanie potępiania ich oddziaływania.
Ludzkość otrzymała już dawno wszystkie nauki duchowe wymagane dla jednostek i wynalazła skuteczne metody ich ignorowania. Przeniosła tym samym problemy indywidualne na poziom społeczny. Obecnie pora pokazać jak zajmowanie się problemami grup i miejsc może oddziaływać na jednostki.
Mindell, dzięki zaproponowaniu metod pracy z grupami i ze światem, wskazał drogę zajęcia się tymi wypartymi treściami. Do rozwoju pozostaje sposób wnoszenia efektów pracy ze społecznościami jako czynników transformujących jednostki. Być może wystarczający jest sam wzrost świadomości indywidualnej, choć wydaje się, że dotychczasowe efekty nie napawają dużym optymizmem.